Świstunka żółtawa
Przeczucie, o którym pisałem w poprzednim wpisie to jedno, a szczęście to już całkiem inna sprawa. Był ciepły i słoneczny październikowy dzień. Liście na drzewach powoli zaczynają się złocić, a pojedyncze opadać. Pakuję plecak na wyjazd, „na lekko”. Tylko lornetka i aparat. Na lekko, bo miejscem mojej wizyty ma być park w Lubostroniu, a jego celem wyszukanie jakiejś rzadszej azjatyckiej świstunki, które właśnie jesienią sporadycznie przelatują przez nasz kraj. Nastawiam się na świstunkę żółtawą. Oczywiście nie będzie łatwo. Wiem to z poprzednich lat, bo w głębi lądu tego malutkiego i ruchliwego ptaszka widuję się niezmiernie rzadko. Ptak nie ma wyraźnych preferencji siedliskowych i właściwie może być wszędzie. W lesie, w parku, w zaroślach, na nieużytkach lub w centrum miasta….Ja dziś obieram wiejski park. Już jestem gotowy, spakowany, zjeżdżam windą, otwieram drzwi klatki schodowej, robię 6 kroków i zatrzymuję się w połowie siódmego. Staję jak wryty, bo do moich uszu dochodzi charakterystyczny głos, który znam na pamięć ucząc się go na przestrzeni lat.
To głos świstunki żółtawej. Włączam pośpiesznie nagrywanie w aparacie, aby zarejestrował ten głos, bo to konkretny dowód na obecność ptaka. Jak ważny jest w takiej sytuacji dowód wiecie, bo pisałem o tym w poprzednim poście. Szok, ptak lata po moim osiedlu. Tzn. odzywa się, bo żeby zaobserwować to 6 gramowe maleństwo, potrzeba dużo cierpliwości i znowu szczęścia. No ale już raz mi dziś dopisało, samym faktem obecności, więc, dlaczego nie drugi raz. Nie zważam na sąsiadów, którzy pewnie widząc mnie z lornetką na osiedlowym parkingu wezmą mnie za dziwaka. Wspomagam się wabieniem i po kilkunastu minutach udaje się. Ptak pokazuje się na moment i współpracuje z moim obiektywem. Ganiam za nim jeszcze około godziny.
A co z wycieczką do Lubostronia? No cóż, żona wyszykowana przebiera nogami, więc czas jechać. Kto wie, co też dziś jeszcze mnie zaskoczy.
Autor tekstu i zdjęć: R. K.
Jaka cudna!!! :) :) :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ptaszek, ale i w Lubostroniu można coś upolować:-)
OdpowiedzUsuńTak, dlatego lubimy Lubostroń :)
UsuńKolejna ptasia ciekawostka. Świetny post.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia również dla Ptasiarza:)
Dziękuję, przekażę Ptasiarzowi :)
UsuńŚliczny, jak nie z tego kraju. :)
OdpowiedzUsuńPiękny ptaszek, nie znałam go wcześniej 😊
OdpowiedzUsuńPrzepiękna <3
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, ze widziałam w mojej okolicy takiego ptaszka:)
OdpowiedzUsuńO, a to taka rzadkość...
UsuńPtaki są przepiękne, a ich głos jest nie tylko wspaniały, ale także fantastyczny. Uwielbiam słuchać odgłosy ptaków. To mnie uspakaja😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie wspaniałego dnia 🙋♂️
Patryk
Zgadza się, ptasi śpiew jest kojący :)
Usuń